Krótka 6

historia

Wzmianka o pruszczańskich Żydach
2021.04.06
Żydowscy mieszkańcy Pruszcza Gdańskiego nie pojawiają się zbyt często w kartach historii naszego miasta. Nie stanowili oni nigdy znaczącej ilościowo grupy mieszkańców. Z dostępnych zestawień ilościowych pruszczan, uwzględniających deklaracje wyznaniowe, liczba pruszczańskich Żydów nie przekraczała nigdy 1,5%.
Jednakże jedna wzmianka w kronikach miasta godna jest szerszej uwagi.
Otóż 22 kwietnia 1377 roku komtur gdański Zygfryd Walpot von Bassenheim wystawia przywilej dla niejakiego Pecze Szobera, „jego prawowitych spadkobierców oraz potomków” na prowadzenie jatki mięsnej w Pruszczu. Z dokumentu tego dowiadujemy się także o wielkości jatki, która miała 4 pręty długości i 2 pręty szerokości. Na tym wzmianka się kończy.
Znaczenie jej jest o tyle ważne, że stanowi pierwszą wzmiankę o żydowskich mieszkańcach Pruszcza Gdańskiego. Wiemy więc, że choć niezbyt licznie, zamieszkiwali oni Pruszcz co najmniej od drugiej połowy XIV w. Co jeszcze istotnego zawiera ten krótki wpis? Nie wiemy, co prawda, czy Pecze Szober mieszkał w Pruszczu jeszcze przed nadaniem mu tego przywileju, choć jest to bardzo prawdopodobne, czy osiedlił się z zamiarem oraz promesą na prowadzenie jatki. Natomiast nadanie przywileju nie tylko jemu, ale także jego prawowitym spadkobiercom i potomkom, każe stawiać na trwały, wielopokoleniowy pobyt rodziny Szober w Pruszczu.
Drugim ważnym wątkiem w tej wzmiance, jest sam temat jatki mięsnej. Jatki mięsne zaczęły pojawiać się w Gdańsku w XIV w. Można więc powiedzieć, że jatki mięsne w Pruszczu pojawiały się w tym samym czasie, lub jedynie z niewielkim opóźnieniem.
Pojawianie się jatek, to znaczy kramów, oznaczało w tamtych czasach wzrost zapotrzebowania u mieszkańców na zakup dóbr, ze względu na odejście od samowystarczalności. Jeśli w przypadku Gdańska, który należał w tamtych czasach do największych miast Europy, fakt ten nie mógł dziwić, to w przypadku Pruszcza oznaczał on ważną zmianę w trybie życia mieszkańców wsi; z jednej strony odejście części mieszkańców od prowadzenia samowystarczalnych zagród, z drugiej zaś wzrost ich zamożności, który pozwalał na regularne zakupy i w ten sposób utrzymanie rentowności samych jatek. Używanie jatek dla Pruszcza w liczbie mnogiej nie jest tu przypadkowe. Dwa lata wcześniej, w roku 1375, ten sam komtur nadał przywilej prowadzenia jatki mięsnej karczmarzowi Kreterowi.
Tak więc mamy tu ciekawe pole dla interpretacji historycznej. Albowiem, albo mamy do czynienia z istnieniem dwóch jatek, co w przypadku małego Pruszcza tym bardziej podkreślać musiało wzrost stopy życiowej ówczesnych mieszkańców. Możliwe było też, że Pecze Szober przejął po dwóch latach jatkę po karczmarzu Kreterze. Ciekawy historycznie jest wariant istnienia dwóch jatek. Bo jeśli było tak, to nie można wykluczyć, że Żyd Szober prowadził jatkę koszerną, albo przynajmniej w części koszerną. Co znowu oznaczałoby, że w tym czasie liczebność Żydów w Pruszczu mogła być większa.

zobacz także

plakat
Kolejna lekcja historii w terenie!
2024.09.05

W ramach cyklu wykładów i wędrówek Domu Wiedemanna i Wydziału Architektury PG, zapraszamy Państwa do zgłębienia wiedzy na temat okazałego pruszczańskiego zabytku @Parafia p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Pruszczu Gdańskim. Zwiedzanie odbędzie się 21 września o godzinie 11:00....


Cegła z napisem "bangschin"
„Pamiątka” z błędem, ale czy na pewno…?
2024.08.28

Do Domu Wiedemanna trafiła tego lata cegła, którą podarowali nam członkowie Pruszczańskie Stowarzyszenie Historyczno-Poszukiwawcze Faktoria. A cegła to nie byle jaka, gdyż wyprodukowana została w nieistniejącej już Cegielni "Quittenbaum”, mieszczącej się niegdyś przy linii kolejowe...


Publikacja naszych historyków
2024.08.21

Z dumą i satysfakcją prezentujemy kolejną publikację naukową naszych historyków! Po artykułach m.in w Zeszytach Muzeum Stutthof, publikacji "Pruszcz Gdański - miasto i powiat w latach II wojny światowej" oraz nominacji do nagrody dziennikarskiej Grand Press, przyszedł czas na "Roc...