
Jednym z ulubionych sportów młodzieżowych w czasach PRL było doskonalenie sprawności w obrywaniu znaczków samochodowych. Zdobywca uzupełniał w ten sposób swoją niebanalną kolekcję lub zyskiwał cenny prezent. Poszkodowany pozostawał zaś z poważnym problemem bo, oprócz często uszkodzonej przy ściąganiu powłoki lakierniczej, w gospodarce powszechnego niedoboru zdobycie kolejnego znaczka graniczyło z cudem. W przypadku zaś samochodów zza „żelaznej kurtyny” kosztowało często równowartość pensji.
W tej sytuacji naprzeciw właścicielom samochodów wyszło rodzime rzemiosło, które rozpoczęło produkcje gorszych jakościowo, ale relatywnie tanich emblematów do samochodów produkcji PRL i najpopularniejszych marek zachodnich – przede wszystkim Mercedesów i VW. Co ciekawe, okres przeżycia na samochodzie produktu rzemieślniczego był znacznie dłuższy niż lepiej wykonanego oryginału.
Piszemy o tym, bo właśnie, na jednym z portali sprzedażowych znaleźliśmy piękne tylne oznaczenie modelu do Polskiego Fiata 125, wyprodukowane przez prywatny zakład, mieszczący się w Pruszczu Gdańskim, przy ulicy Armii Radzieckiej. Dziś to ulica Zastawna. Z zachowanej metki możemy dowiedzieć się, że pochodzi ona ze zbiorczego opakowania, zawierającego całą serię produktów. Bardzo ciekawe.