Krótka 6

historia

Sprawiedliwość pod kościołem
2021.04.20
Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego
Stojący tuż nad Radunią, otoczony starodrzewem pruszczański kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego to bez wątpienia najbardziej okazały nobliwy zabytek miasta.
Pruszczanie z dumą mówią o bogatym wyposażeniu XV wiecznego wnętrza-renesansowej ambonie, barokowym prospekcie organowym. Z żalem wspominają piękny antwerpski ołtarz z XIV wieku, który dziś oglądają warszawiacy w tamtejszym Muzeum Narodowym. Wielu z tych, którzy wchodzą do świątyni na niedzielną sumę, zastanawia się nad przesłaniem kamiennych detali, umieszczonych na bramie cmentarnej z 1648 roku.
Mało kto dziś pamięta, że właśnie w tej scenerii niedaleko gotyckiego kościoła, rozgrywały się krwawe epizody jednej z bardziej dramatycznych historii we wspólnych dziejach Gdańska i Pruszcza Gdańskiego.
Wszystko zaczęło się w 1492 roku w Gdańsku od sporu o zamoczony ładunek. Biorący w nim udział kupiec Grzegorz Mattern zabił znanego i bogatego kolegę, pochodzącego ze sławnej rodziny Herderów.
Skazano go za to na banicję i konfiskatę mienia. Po nieskutecznych odwołaniach, Mattern znieważony i pozbawiony majątku, opuścił Gdańsk, poprzysięgając mu zemstę. Tak rozpoczęła się najsławniejsza prywatna wojna w dziejach grodu nad Motławą.
Mattern stał na czele zbrojnej bandy zaczął grasować na podgdańskich gościńcach, wyłapując zmierzających do miasta kupców. Jeżeli byli nimi gdańszczanie, czynił na nich gwałty i rabował. Innych puszczał wolno. Jednym z ulubionych rejonów w których urządzał zasadzki, były tereny wokół Pruszcza. Tu bowiem zbiegały się szlaki komunikacyjne z Tczewa i Chojnic.
Gdańszczanie dużym nakładem sił próbowali rozbić bandę swojego adwersarza. Wobec jej członków nie mieli przy okazji najmniejszej litości. W 1495 roku siedmiu członków bandy ścięto pod pruszczańską parafią, a ich głowy wbito w pale i ustawiono na postrach przy gościńcu.
Na Martenie nie zrobiło to jednak wielkiego wrażenia. Mając poparcie okolicznej ludności, która podobnie jak on nienawidziła gdańszczan, z biegiem czasu tak się rozzuchwalił, że w 1499 roku napadł i spalił Długie Ogrody.
Niedługo potem – około 1500 roku, pojmany w Krośnie, skończył na szubienicy.
Schedę po Grzegorzu przejął jego brat Szymon. Pod jego dowództwem banda rozrosła się do ponad 180, ubranych na zielono, rzezimieszków. Dysponując taką siłą, Szymon mógł sobie pozwolić na rozliczne bezczelności. Największą z nich było, podpalenie w 1515 roku spichlerzy gdańskich.
Sprawiedliwości stało się zadość dopiero w 1516 roku. Wtedy to Szymona pojmano i uwięziono w niesławnym lochu Baszty Kotwiczników.
Warunki były tu tak ciężkie, że zbój niedługo potem był się obwiesił. Jego zwłoki, na rozkaz rady, połamano kołem i zawieszono na szubienicy. Tak aby swoim samobójstwem nie wywinął się od słusznie należącej mu się kary. To ostatecznie zakończyło prawie 25 letni okres trwogi na okolicznych szlakach.

zobacz także

RE-FIGURACJE
2025.10.30

Wystawa RE-FIGURACJE to międzynarodowe spotkanie kilku generacji artystów z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku w Domu Wiedemanna. To płaszczyzna dialogu z figuracją w zabytkowym otoczeniu, bez podziału na dyscypliny artystyczne. W 2025 roku, gdy ASP w Gdańsku świętuje jubileusz 80-lecia...


Bo każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy…
2025.10.29

Tuż przed ukazaniem się na stronie Domu Wiedemanna tekstu o Pruszczu Gdańskim w przewodnikach nestora polskiej turystyki, dra Mieczysława Orłowicza, dzięki życzliwej spostrzegawczości Edyty - studentki krajoznawstwa, piszącej magisterium z historii lokalnego oddziału PTTK, w nasze ręce w...


Dr Orłowicz o Pruszczu Gdańskim
2025.10.22

Dr Mieczysław Orłowicz – dr praw, urzędnik ministerialny, autor najlepszych przedwojennych przewodników i jednocześnie jedna z najbardziej zasłużonych postaci w historii polskiej turystyki. Człowiek, który uważał, że Pomorze to zdecydowanie jeden z najatrakcyjniejszych turystycznie obs...